Teatr imienia Wiliama Horzycy zaprasza na spektakl “Być jak Thelma i Louise, czyli w stronę Meksyku” w reżyserii Łukasza Zaleskiego.
Na wprost widowni na całej szerokości sceny rozłożony biały ekran w kształcie półkola, o wymiarach niecałe 14 m na 4m. Po lewej i prawej stronie sceny czarne ściany. Po prawej na ścianie wisi lustro, obok lustra wiszą przypięte twarze aktorek: Susan Sarandon, Geena Davis oraz twarz Callie Khouri, a na sznurku, przypięte małymi klamerkami wiszą zdjęcia Joli i Mirki z poprzednich spektakli. Pod zdjęciami mały stolik z wysuwanym blatem. Stoją na nim kubki, leżą kartki i telefon. Widownia blisko sceny. 2 wejścia na scenę są również wykorzystywane w spektaklu.
Na środku sceny, przodem do widowni ciemny osobowy samochód bez szyb i dachu. Po lewej stronie samochodu leży karton, a w nim ubrania, pościel oraz pudełko. Obok stoi rozkładane wędkarskie, małe krzesło, na nim telefon- szary, stacjonarny. Po lewej stronie samochodu, przy ścianie stoi czarne rozkładane krzesło.
Mirka, brunetka w białej koszulce i zwiewnej beżowej spódnicy.
Jola, blondynka w jasnych jeansach, białej bluzce i kolorowej chustce na szyi.
Aktorki stoją przy stoliku. Są z widzami. Obserwują. Też oglądają projekcję.
Na ekranie film. Dzień. Szrot. Jola i Mirka spacerują, rozglądają się, dotykają pordzewiałych części, wchodzą na samochody, robią selfie.