Mogens Rukov and Thomas Vinterberg

Uroczystość

Premiera: 29 październik 2005 r.

“Uroczystość” (Festen) to adaptacja sceniczna filmu autorstwa Thomasa Vinterberga, jednego ze współtwórców (wraz z Larsem von Tierem) słynnego manifestu “Dogma 95”. Akcja skupia się wokół jubileuszu 60-letniego Helgego, głowy rodziny. Zjeżdżają liczni zaproszeni, w tym troje dorosłych dzieci. Przy zastawionym stole jubilat wysłuchuje najpierw peanów na swoją cześć, jednak potem przemówienie najstarszego syna staje się katalizatorem lawiny nieprzewidzianych zdarzeń. Ciepła, rodzinna atmosfera szybko ulatuje, a my stajemy się świadkami konfrontacji ze skrywaną przeszłością. Uroczystość to mocna rzecz. Wciągająca historia i świetna analiza zachowań zamkniętej zbiorowości w określonych warunkach. Bez znieczulenia zrywa maskę obłudy i pozornej radości. Autorzy zadbali i oto, byśmy my widzowie tanim kosztem nie byli mądrzejsi od przeciętnego uczestnika urodzin. Zapraszamy więc na… “Uroczystość”.

Reżyseria: Norbert Rakowski

Scenografia: Wojciech Stefaniak

Udział biorą:  Małgorzata Abramowicz, Maria Kierzkowska, Karina Krzywicka, Anna Magalska-Milczarczyk, Anna Romanowicz-Kozanecka, Ewa Pietras, Mirosława Sobik, Wanda Ślęzak (gościnnie), Jolanta Teska, Agnieszka Wawrzkiewicz, Ryszard Balcerek, Mieczysław Banasik, Dariusz Bereski,Jarosław Felczykowski, Paweł Kowalski, Sławomir Maciejewski, Marek Milczarczyk, Niko Niakas, Ives Mulenda Nyembo Makua (gościnnie), Paweł Tchórzelski, Michał Marek Ubysz.

Fotografie: Wojtek Szabelski

Czas trwania: 2 h 15 min. (1 przerwa)

Recenzje:

Dzieło duńskich filmowców („Festen”) broni się, bo nie jest jednowymiarowe. W banalne wydarzenie – 60. urodziny ojca rodziny wpisano dość obszerny katalog grzechów, od molestowania przez rasizm, alkoholizm, zdradę po chamstwo i znieczulicę. Proszę się jednak nie obawiać, to tylko w druku wygląda tak strasznie. Na scenie siedzimy bardzo blisko postaci, które może i są wycięte z podręcznika socjopatologii, ale przecież po ludzku skrojone. U cioci na imieninach bywamy wszyscy, o grzechach bliźnich sobie plotkujemy, ale co byśmy zrobili wobec takich faktów? Czego trzeba, żeby nami wstrząsnąć? I to dziś, gdy oswoiliśmy się ze złem i prawie przyzwyczailiśmy się do tego, że jak jakiś brukowiec za nas nie pomyśli, to nie będziemy wiedzieli, co jest normalne i wymagające natychmiastowej reakcji. (…) Teatralnie to trudne przedsięwzięcie też dobrze się obroniło dzięki starannej reżyserii. Problemy z krótkimi ujęciami scenograf i reżyser rozwiązali, operując światłem i podziałem przestrzeni. Rytm przedstawienia jest trochę dziwny, ale na pewno nie nużący.

Andrzej Churski, „Nowości”, 04.11.2005
Newsletter

Tylko ciekawe wiadomości

Zapisz się na nasz newsletter. Wysyłamy wiadomości z nowym repertuarem i nowościami w ofercie teatru, a także atrakcyjnymi zniżkami.