Jerzy Wasowski and Jeremi Przybora

S.O.S. ginącej miłości

Reżyseria: Julia Wernio

Premiera: 5 stycznia 2008 roku


Wszystko zasypane śniegiem. Na małej stacyjce ugrzęzło kilkoro przypadkowych pasażerów. Nie mogą się z niej wydostać. Powoli i nieśmiało próbują nawiązać ze sobą kontakt; marzą, tęsknią, zwierzają się słowami Jeremiego Przybory do muzyki Jerzego Wasowskiego.

W spektaklu usłyszymy znane i lubiane przez wszystkich piosenki z Kabaretu Starszych Panów, m.in.: „Addio, pomidory”, „Już kąpiesz się nie dla mnie”, „Shimmy-szuja”, „Upiorny twist” oraz „Kaziu, zakochaj się”.


Reżyseria: Julia Wernio

Scenografia: Elżbieta Wernio

Kierownictwo i opracowanie muzyczne: Piotr Salaber

Muzycy: Adam Franciszkowski (obój), Maciej Młóciński (kontrabas), Jakub Mówka (pianino)

Ruch sceniczny: Leszek Bzdyl

Udział biorą: Karina Krzywicka, Aleksandra Lis, Anna Magalska-Milczarczyk, Matylda Podfilipska, Wanda Ślęzak (gościnnie), Agnieszka Wawrzkiewicz, Grzegorz Wiśniewski.

Czas trwania spektaklu: 1 godzina 40 minut (bez przerwy)

Recenzja:

„S.O.S. ginącej miłości – piosenki Jerzego Wasowskiego i Jeremiego Przybory”, to przedstawienie muzyczne na miarę twórczości mistrzów Kabaretu Starszych Panów. Zrobione z ogromnym poczuciem humoru, smakiem i dozą ironii, dynamiczne oraz wciągające. Fakt, że przyłożyli do niego rękę artyści tej miary co Leszek Bzdyl, który przygotował ruch sceniczny i Piotr Salaber – odpowiedzialny za opracowanie muzyczne, pokazuje, iż jest to widowisko dopracowane w każdym szczególe. (…) Za oknami śnieg. Stacyjka Zdrój utrzymana w niebieskiej tonacji (nawet pianino pomalowano w tym samym kolorze, co ławki i ściany budujące scenografię), bufet i siedmioro pasażerów podróżujących przez życie, zatrzymujących się na chwilę bądź zostających już na zawsze. W poczekalni sześć kobiet i jeden mężczyzna – przypadkowe spotkanie skłania do rozmów, zwierzeń, kłótni, a to wszystko wyrażone słowami i muzyką piosenek Przybory i Wasowskiego. Bohaterowie jakby wyciągnięci wprost z tych utworów, każdy inny, ciekawy, niesie ze sobą odrębną historię. To także siedem bardzo dobrych kreacji aktorskich, każda odciskająca się w pamięci chociaż jedną świetnie wykonaną piosenką… Strona muzyczna spektaklu jest fenomenalna. (…) Siedmioro aktorów świetnie radzi sobie z niełatwymi do zaśpiewania utworami. Wykonanie nie jest tylko poprawne, aktorzy potrafią urzec publiczność barwą głosu, dykcją, melodyjnością swego śpiewu. Aranżacja Piotra Salabera zachowuje niezwykłą wartość harmoniczną utworów Wasowskiego, ale jednocześnie podkreśla ich dowcipność… Strona plastyczna stanowi doskonałe dopełnienie. Dynamika i perfekcja ruchu są bardzo ciekawe – każdy gest, tupnięcie, stuknięcie ręką, uderzenie w blat tworzą spójną całość harmoniczno-plastyczną. Twórcy spektaklu nie tylko odtworzyli świat piosenek Przybory i Wasowskiego, ale nadali im nową jakość, wydobyli aktualność ich treści, lecz nie przez nachalne nawiązania do współczesności w inscenizacji, ale za sprawą takiej aranżacji i wykonania, które pozwalają skupić się na ich przekazie i zanurzyć w pozytywnej filozofii tych utworów. (…)

Alicja Rubczak, Nowa Siła Krytyczna, 08.01.2008
Newsletter

Tylko ciekawe wiadomości

Zapisz się na nasz newsletter. Wysyłamy wiadomości z nowym repertuarem i nowościami w ofercie teatru, a także atrakcyjnymi zniżkami.