Lars Norén

O miłości

Reżyseria: Iwona Kempa

Prapremiera polska: 16 czerwca 2012 roku


W sztuce „O miłości” Larsa Norena postaci nazywają się A ,B, C, D i E. Z trudem ze strzępów ich rozmów przerywanych co chwila milczeniem można ułożyć ich historię, a raczej tylko jej fragmenty. To dwa rozpadające się małżeństwa i jeszcze ktoś-kolejny partner, przypadkowo spotkany mężczyzna, lustrzane odbicie jednego z bohaterów, świadek zdarzeń?

W tle dzieci. Dzieci, których nie ma, ale o których bez przerwy się mówi. Z powodu, których jedne związki się rozpadają, inne trwają, choć dawno powinny się rozpaść. Bohaterowie mówią o dzieciach, które mają i które zdecydowali się opuścić. O dzieciach, których nie mają, ale bardzo ich pragną. O dzieciach własnych i adoptowanych, kochanych i niechcianych, o tych, które umarły.

W tej sztuce najważniejsze jest to, czego nie ma. Najważniejszy jest brak – brak miłości, brak dzieci, brak słów. To sztuka sklejona z naszych codziennych, często banalnych rozmów, urywków zdań, westchnień, krzyków, zaklęć i milczenia. To zapis niemocy nazwania tego, co czujemy i co chcielibyśmy wypowiedzieć.

To też sztuka o tym, że w każdej chwili skazani jesteśmy na konieczność dokonywania wyborów i ponosimy za nie nieusuwalną, indywidualną odpowiedzialność. To nasz przywilej i nasze przekleństwo. Jedna z postaci mówi: „nie chcę wybierać… cokolwiek zrobię rozpadnę się.”.

To również sztuka o naszej ludzkiej bezradności. Pozbawieni dawnych pewników i drogowskazów moralnych na najważniejsze pytania w naszym życiu odpowiadamy jak bohaterowie Norena : Nie wiem. Iwona Kempa – reżyser


Udział biorą: Anna Magalska-Milczarczyk, Matylda Podfilipska, Paweł Kowalski, Sławomir Maciejewski (gościnnie), Tomasz Mycan.

Lars Norén „O miłości”
(Om kärlek)
Przekład: Elżbieta Frątczak-Nowotny
Reżyseria, scenografia, opracowanie muzyczne: Iwona Kempa

Fotografie: Wojtek Szabelski

Czas trwania: 1 godzina 20 minut (bez przerwy)

Recenzja:

(…) I tak cały ciężar zbudowania napięcia spoczywa na  aktorach, którzy wychodzą z tego zwycięsko. Zwłaszcza poruszająco swą postać buduje Anna Magalska-Milczarczyk jako zdradzana, bezdzietna kobieta. Właśnie dla aktorów warto na ten spektakl pójść…

Mirosława Kruczkiewicz, „Nowości”, 22.06.2012

Newsletter

Tylko ciekawe wiadomości

Zapisz się na nasz newsletter. Wysyłamy wiadomości z nowym repertuarem i nowościami w ofercie teatru, a także atrakcyjnymi zniżkami.